
WIELKI ŁUK WARTY
#1
Napisano 27 styczeń 2009 - 01:33
Najważniejsze są rzeki.
Przemek
#5
Napisano 17 styczeń 2009 - 02:39
#6
Napisano 17 styczeń 2009 - 00:57
#7
Guest_Dominik_*
#8
Guest_Dominik_*
Napisano 10 styczeń 2009 - 01:00
#9
Guest_Gregor_*
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:54
Dajmy Wojtkowi czas na przemyślenie tematu i jak znam życie za jakiś czas pojawi się na forum temat o takiej wyprawie postawiony przez Fraglesa. A wtedy jeśli komuś będzie odpowiadał termin, miejsce i towarzycho to pojedzie.
Uwierz mi Dominik, że za każdym razem jak robione były próby dogodzenia każdemu to nic z tego nie wyszło.
#10
Guest_Dominik_*
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:49
#11
Guest_Gregor_*
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:46
Niema problemu zawsze idzie poświęcić chwilkę by tam odpocząćFragles, pozwolisz, że mianuję cię organizatorem tej wyprawy ?
No to fajnie drogi Wojtku. Przygotowanie wyprawy dla kilku (?) osób to nie w kij pierdział. Termin ? Miejsce ? Lista chętnych ? Wyposażenie ?
Jakby coś to pomogę. Do organizacji zawodów się nie nadaję ( tutaj Skorupa z Olsenem grają pierwsze skrzypce i są niezastąpieni) ale zabawa w imprezę integracyjną to coś co Gregory lubią najbardziej.
#12
Guest_Dominik_*
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:45
Nie będę tu za dużo pisał. Napiszę tyle, że nie ma tam takich miejsc, gdzie można przebywać w dziesięciu i żeby jeszcze miejsca do łowienia były ( jedno koło drugiego ). Od dłuższego czasu już mamy problemy z deficytem wody w Warcie, w której to właśnie zaczyna na tych odcinkach brakować naturalnych miejsc, w których ryba by przebywała. Nie ma też miejsc o takim nurcie, który powoduje wymywanie większych dołów, czy też rowów. Cały czas coś działa na niekorzyść. Od 2000 roku to nic wielkiego mi się w tych rejonach nie zdarzyło. Jednorazowo płocie pod trzydzieści parę cm ( było tego faktycznie trochę, jednak następnym razem coś się popierdzieliło i już ich nie było ). Raz trafiłem na eldorado leszczy w Toporowie. Udało nam się złowić z kumplem sztuki: 57, 59, 61 cm. Nie wiem, co było powodem przebywania tych ryb w miejscu, w którym ich potem nigdy nie złowiłem, ale były tam co najmniej przez dwa dni. Złowiliśmy w tym czasie też trochę mniejszych. Cały czas istnieje sznsa spotkania świetnego klenia, także trzeba się cicho poruszać nad wodą. Widziałem parę pięknych sztuk. A brzany. No cóż. Tych ryb tam wbrew pozorom niewiele zostało. Przebywają w specyficznych miejscach, ale są ponoć tacy przykładowo w Toporowie, że jak złowi jedną, to nie przestanie, aż nie wyłowi całego stada. W niektórych miejscach są wędkarsko nie do złowienia i chyba bardzo dobrze, bo mogło by ich już wcale nie być. Mam kolegę, który w Działoszynie koło mostu drogowego złowił bolenia 5,70, ale to było sporo przed 1995, także dosyć dawno. Drugi zaś znajomy próbował swoich sił ( może w nie za pięknym stylu ) ze szczupakiem w okolicach 12-15 kg. Przegrał, zostawiając edkę przywiązaną do drzewa. Została tylko wędka. Nawet zniknął pater-noster z drutu 2 mm. Szkoda tylko ryby. Dobrych trzydzieści lat temu były tam doły w granicach 5-78 metrów. Nawet policja wodna motorówkami pływała. To wiem z opowieści. Teraz to już tylko zostały same niedobitki dużych ryb i w lecie pełno dziadków, którzy żywemu nie przepuszczą, a i młodych w lecie też można często z siateczkami zobaczyć, jak kombinują. W oklicach od Toporowa do Osjakowa ciężko jest o miejscówkę na dorodne płocie. Jak się już taką znajdzie, to można jeszcze połowić naprawdę pięknych tych ryb. Zdjęcia jakieś wrzucę, ajk coś znajdę, ale dosyć dużo jest już w galerii.
Co do leszczy, to przy dużej wodzie ciągną one z Jeziorska. Wszak to ryba wędrowna w czasie tarła. Potem spływają, jakieś tam sztuki zostają w oczkach. Więc pewnie twoje zwiały zaraz potem.
Co do tej kuriozalnej przygody ze szczupakiem, to trochę nie załapałem, co się stało. Co się tak na prawdę zadziało?
Ogólnie Edmund pesymistycznie wygląda ta sprawa z rybami. No nic skoczę parę razy za kleniem i zobaczę, czy są takie, których szukam
#13
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:34
Niema problemu zawsze idzie poświęcić chwilkę by tam odpocząćFragles, pozwolisz, że mianuję cię organizatorem tej wyprawy ?

I tak jak pisał Danek jak już wejdzie rybka to nawet nie wie że jest na haczyku obiera kierunek i ktoś zawsze jest przegranym
#14
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:30
#15
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:26

#16
Guest_Dominik_*
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:21
W Załęczu Małym bo ot tego zacznę i jego sąsiedztwie ( tu rzeka robi takie zawijasy że przechodzisz i jesteś w innej miejscowości ) są aż trzy starorzecza a i brzegi rzeki są takie że nie trzeba daleko łazić by obrać miejscówkę .
Jeśli chodzi o starorzecza jakie znam a mogę polecić to :
-na byłym ośrodku wczasowym ( nie jest połączone z rzeką )
-koło leśniczówki tzw : wronia woda ( nie jest połączone z rzeką ) auto zostawia się koło leśniczówki
-koło ośrodka harcerskiego jest to piękne miejsce połączone z rzeką choć stosunkowo niewielkie ale głębokie ( w złączeniu rzeki ze starorzeczem jest najmniej 1,5 m ) i chyba najbardziej rybne tu można także złowić piękne liny
O padło słowo "liny" i to piękne:) Zastanawiałem się, gdzie skoczyć na lina w okolicach (tylko dfzikie miejsce). To mówisz, że tam są...
#17
Guest_Gregor_*
Napisano 10 styczeń 2009 - 00:18

#18
Napisano 09 styczeń 2009 - 23:57
Jeśli chodzi o starorzecza jakie znam a mogę polecić to :
-na byłym ośrodku wczasowym ( nie jest połączone z rzeką )
-koło leśniczówki tzw : wronia woda ( nie jest połączone z rzeką ) auto zostawia się koło leśniczówki
-koło ośrodka harcerskiego jest to piękne miejsce połączone z rzeką choć stosunkowo niewielkie ale głębokie ( w złączeniu rzeki ze starorzeczem jest najmniej 1,5 m ) i chyba najbardziej rybne tu można także złowić piękne liny

#20
Napisano 09 styczeń 2009 - 23:41

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych